Staram się zbierać zioła sama, wierząc, że nie higienizowane, sterylizowanie itd przez koncerny działają szybciej, skuteczniej, po prostu lepiej. Czasem jest tak, że potrzebuje pomocników. Dzisiaj moja córka i syn zbierają dla Was chmiel, który wspiął się po bluszczu pięcioklapowym. Będą z tego cudowne szampony, herbatki uspokajające i maceraty.
Ps. Dla wszystkich drżących o ich życie, powiem tylko, że są na specjalnej uprzęży i asekuruje ich tata.
