Zioła i ich zastosowanie, leczenie

Bez lilak

Kwitną bzy lilaki, więc czas zabrać się za lemoniadę i syrop z jego kwiatków. Łacińska nazwa: Syringa vulgaris -lilak pospolity.
Wg dr Różańskiego po spożyciu działa napotnie i przeciwgorączkowo, przeciwzapalnie, przeciwreumatycznie. Należy do środków „czyszczących krew” min przez zwiększanie diurezy. Dzięki fitoncydom ma właściwości antybakteryjne i przeciwwirusowe, co można wykorzystać min. przy infekcjach górnych dróg oddechowych. Stosowany przy nieżycie gardła i oskrzeli działa przeciwkaszlowo i oczyszczająco.
Stosowane na czczo, stężone wyciągi, niszczą pasożyty i grzyby przewodu pokarmowego.
Napary możemy również stosować zewnętrznie do przemywań oczu, płukania jamy ustnej i gardła,przemywania zmian grzybiczych, owrzodzeń i liszajów skórnych.
Chcę zaproponować Wam wykorzystanie samych kwiatków (można kwiaty, liście, korę i owoc). Ponieważ zielone części są gorzkie (działają pozytywnie na wątrobę), a ja nie cierpię połączenia gorzkiego smaku z charakterystycznym lilakowym aromatem, staram się dosyć dokładnie oberwać same kwiatki. Jest łatwiej jak lekko bez zwiędnie. Oczywiście kilka małych gałązeczek może zostać i nie będą wyczuwalne.

Lemoniada – szybka wersja, na upalne dni
Dużą garść oberwanych kwiatów zalewam 0,7-1 litrem gorącej, przegotowanej wody (nie wrzątek) i przykrywam. Zostawiam na 15-20 minut. Nawet powiędnięte kwiaty w tym czasie pięknie „rozkwitną”, fioletowe dodatkowo dadzą różowy kolorek. Przecedzam i dodaję cytryny do smaku. Chłodzę i podaję. Nie wydaje mi się konieczne dosładzanie, ale jeśli macie ochotę, to proponuję delikatny w smaku miód.

Syrop – wersja „słoikowa” na zimowe wieczory
1 objętość oberwanych kwiatów zalewam 3 objętościami zimnej wody (np 1 objętość=1 szklanka lub 1 miska itd) w szklanym naczyniu lub emaliowanym garnku, dodaję sok i skórkę ekologicznej cytryny (na każdy litr wody-1 owoc) i zostawiam w chłodnym miejscy na 24h.
Po tym czasie odcedzam kwiaty , które wyrzucam, a pozostały płyn mierzę i wlewam do gara. Na każdy litr płynu dodajemy 0,5-1 kg cukru. Gotujemy do uzyskania 70 stopni Celsjusza i rozpuszczenia się cukru. Nie stosujemy wyższych temperatur, bo kolor znacznie zblednie, a i smak będzie mniej intensywny.
Od razu wlewam do wyparzonych słoików, zakręcam, odwracam i opatulam ciepłym ręcznikiem i tak trzymam, aż do wystygnięcia.
Taki syrop, jeśli jest zrobiony z fioletowych kwiatów ma kolor jak na zdjęciach (to mój tegoroczny).
Może za chwilę podnieść się larum, że cukier. Można użyć nierafinowanego, będzie chociaż ciut lepiej. Niestety moje próby z ksylitolem się nie powiodły w ubiegłym roku. Również wersja bez cukru nie dała rady, bo syropu nie zagotowujemy i nie wekujemy na gorąco.
Syrop stosuję do polania deserów, do herbaty itd.
Pozdrawiam
Ziołowa Szeptunka

Szeptunka Maria

Jestem kobietą, która postanowiła iść pod prąd, jeśli chodzi o trendy w medycynie akademickiej, szybkim żywieniu i “nowoczesnym” prowadzeniu domu. Skutecznie pokazuję, że można uwolnić się w swoim domu od komercyjnej chemii do sprzątania i sklepowych kosmetyków, leczyć substancjami naturalnymi. Jako wielodzietna matka, jestem przykładem, że można pogodzić macierzyństwo, pracę, hobby i prowadzić swoje życie zgodnie ze swoim sumieniem.

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *