mniszkowy olej
Blog

Macerat z mniszka

mniszkowy olej
macerat z mniszka

Macerat z mniszka

Dzisiaj zachęcam Was, by zrobić macerat z mniszka na bazie oleju słonecznikowego albo oliwy. Mniszek lekarski to roślina, z której chyba najczęsciej robi się wianki i cukrowe miodki.

Tak, wiem, trzeba się po nie schylić, ale jak macie córki to wystarczy powiedzieć że upleciesz piękny wianek, niech tylko dziewczątka zbiorą żółtego kwiecia i podstępem połowę surowca na macerat przeznaczyć można.

No dobrze, podstęp podstępem, ale po kiego grzyba nam ten macerat z mniszka?

Cytuję Dr Różańskiego
„Kwiaty zawierają aktywnie działający pyłek, luteinę, witaminy, sole, stymulatory, flawony i substancje gorzkie.” „Należy dodać, że mniszek zwiększa (uintensywnia) oddychanie wewnątrzkomórkowe (utlenianie cukrowców i tłuszczowców)”.

Mówiąc mniej naukowo, mniszek odżywia i tonizuje skórę, zwłaszcza uszkodzoną, suchą lub zmęczoną. Możemy taki macerat olejowy dodać do kremu kupnego lub zrobić krem mniszkowy, doskonały nawet dla bobasków.

Jak zrobić macerat olejowy?

W słój z nakrętką szczelną wyparzony trzeba się najprzód zaopatrzyć, czyli go wrzątkiem przelać, a potem wysuszyć. I żadną ścierką wytrzeć, ino odczekać, aż porządnie wyschnie.

On sobie wysycha a my kwiecie drogą podstępu, albo samodzielnie zdobywamy. Same łepki/łebki (sprawdziłam, i to w papierowym słowniku, że obie wersje poprawne) kwiatowe, bez łodyg.Kwiat na papierze śniadaniowym trzeba rozłozyć, by pozbyć się robaczydła, które jak się zorientuje, że dom im zabraliście, powinno w krótkim czasie spakować się i wyprowadzić. Niby na gazecie typu Trybuna ludu nie można, bo ołów w tuszu siedzi.Tyle lat w wychodkach ludzie sobie gadzinówką podcierali i jakoś o ołowicy nie słyszałam, ale niech już tak będzie, że nie na gazecinę, a na papierka bezołowiowego, bezchlorowego itd.

Po ok. 1h leżakowania, kwiat wkładamy do słoja. Mierzymy na oko, a kto bardziej pedantyczny to linijką, ile na wysokość załadowaliśmy słoja. Dodajemy oleju słonecznikowego lub oliwy extra virgin tyle by przykryło kwiaty i było jeszcze pół wysokości kwiatów więcej. Rozumiecie? Jak zapełniliśmy słoik na wysokość 8 cm, to zalewamy olejem tak by przykryć kwiaty, plus 4 cm wolnego oleju na górze.

Zakrecamy słoj wyparzoną, suchą zakrętką.

I teraz trzy drogi-kto ma zmywarke to wstawia do zmywarki na 2-3 cykle i ma gotowe. Kto nie ma zmywarki to wstawia do garnka z gotujaca wodą (lekko poluzujcie wieczko) i gotuje na ledwo pyrkajacej wodzie ze 3h. Droga trzecia to wystawiamy na słońce na 3 tygodnie. U mnie wersja słoneczna juz 2x sie nie udała, bo kwiat wypłynął i mimo mieszania spleśniał. Znam jednak takich, którzy usuwaja pleśń i olej zużywają (jakoś nie przekonuje mnie to) i kremy na takim oleju sprzedają, bo uważają że pleśń i zarodniki w oleju się nie przemieszczają. Teorii wiele, ale ja wolę metody szybsze i mieć pewność, że nic mi się nie zalęgnie.

Po maceracji kwiat na płótnie, gazie lub czymkolwiek gęstym odcedzamy. Odpada sitko, bo trzeba porządnie odcisnąć, czyli węzełka z tkaniny zrobić i ugnieść powstały woreczek niemiłosiernie.

Niestety oleju odzyskamy z 80% tego co zainwestowaliśmy. Olej odstawiamy na dzień i zobaczymy, że na dnie taki ala kurzyk nam się zbierze.

Ponownie odcedzamy, ale teraz przez podwójną gazę, i juz nie wlewamy do cedzenia tego szlamu na dole.

Dostajemy klarowny olej koloru brązowego albo ciemno, ciemno żółtego. Szlamik można stosować bezpośrenio na skóre i jest ok, ale w kremie, mógłby być przyczyną pleśnienia. Także, na świeżo do stoswania jest ok, a do kremów tylko górną frakcję bierzemy.

Olej trzymamy w lodówce. Spokojnie z 6-9 msc poleży.

Smarujemy się samym maceratem, albo dodajemy go do kremów, albo robimy krem mniszkowy, o którym bedzie później.

Ps 1. A wiecie, że stara nazwa mniszka lekarskiego to brodawnik mleczowaty?Ps 2 Z olejów polecam słonecznikowy albo oliwę virgin. Inne albo za geste są i słabo przechodzą do niego rzeczy z mniszka(rycynowy, z migdałów, kokosowy) albo za szybko jełczeje (lniany, rydzowy).
Ps 3 Na pierwszym zdjęciu jest macerat z oliwą. Na drugim dodatkowo miodek mniszkowy.

mniszek
miod mniszkowy

Szeptunka Maria

Szeptunka Maria

Jestem kobietą, która postanowiła iść pod prąd, jeśli chodzi o trendy w medycynie akademickiej, szybkim żywieniu i “nowoczesnym” prowadzeniu domu. Skutecznie pokazuję, że można uwolnić się w swoim domu od komercyjnej chemii do sprzątania i sklepowych kosmetyków, leczyć substancjami naturalnymi. Jako wielodzietna matka, jestem przykładem, że można pogodzić macierzyństwo, pracę, hobby i prowadzić swoje życie zgodnie ze swoim sumieniem.

You may also like...

2 Comments

  1. Artur says:

    A gdyby do wyciśnięcia maceratu wykorzystać wyciskarkę wolnoobrotową?

    1. Szeptunka Maria says:

      niestety wtedy dostaje się do oleju dużo resztek rośliny i jest duże ryzyko że nam olej z tym sokiem spleśnieje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *