Od 24 czerwca 2018r jestem oficjalnie zielarzem-fitoterapeutą. Bardzo się z tego cieszę. I nawet zdecydowałam się być dla męża miła przez jakiś czas z tego powodu. Co on na to? – Nie jestem do tego przyzwyczajony…… Nie to nie.
Skończył sie wspaniały czas nauki w Instytucie Medycyny Klasztornej w Katowicach i pora zacząć działać, bo ocena wysoka i trzeba sie wykazać, że nie dostałam jej od czapy. Proponuje pościk o tym, jak robić proszki do prania albo jak stworzyć herbatkę Ojca Sroki na zaburzenia trawienne u dorosłych. Co wybieracie?
*****************************************************************************Jak konik polny….jak ptak swawolny…..tralalalalaaaaaa
Ale mnie rozpiera energia.
*********************************************************************Ps Odpowiadając na większość pytań związanych z moim ubiorem–tak zaczęłam nosić sukienki, bo zrozumiałam że dają mi większe poczucie kobiecości; tak-noszę chustę lub czepek zwany amiszką cały czas i nie jest to pod publiczkę, po prostu lubię je nosić, nie-nie jestem Amiszem, Mormonem, Menonitą itd i że często tak wyglądam to zbieg okoliczności. Jestem Katolikiem, staram się być ortodoksyjnym Katolikiem, ale do tego mi jeszcze daleko. Jesteśmy członkami Kościoła Domowego i jest mi z tym dobrze. I tyle.