Do prania

Proszek do prania

PROSZEK DO PRANIA
Nie używam już sklepowych proszków do prania od minimum 4 lat. Nie wyobrażam sobie powrotu do prania w środkach, które w składzie mają więcej niewiadomych niż równania matematyczne.
Domowego proszku używam i do czyszczenia odzieży dziecięcej i dorosłych.
W skład proszku do kolorów wchodzi:
1 objętość boraksu
2 objętości sody kalcynowanej
1 objętość startego na drobnej tarce mydła
Olejek eteryczny ok. 40-50 kropelek czyli ok. 2-2,5 ml (lawendowy, z drzewa herbacianego itd)
Wszystko mieszam (uwaga-pyli podczas mieszania i lepiej pod wyciągiem) i przechowuję w szczelnym pojemniku. Jeśli za 1 objętość przyjmiemy 1 szklankę to ilość proszku starczy nam na 25-30 prań.
Jeżeli potrzebujemy proszku do prania białego to 2 objętości sody kalcynowanej zmieniamy na 1 objętość sody kalcynowanej i 1 objętość nadwęglanu sodu. Reszta pozostaje bez zmian.
UWAGI
1. Na 5 kg prania dajemy 15-20ml proszku czyli ok. jedną łyżkę z lekkim czubkiem
2. Proszek dajemy bezpośrednio do bębna i rozsypujemy po praniu-wtedy łatwiej się rozpuszcza. W szufladce, proszek się zbryla i nie dostaje się do bębna.
3. Do płukania dajemy ocet. Potrzeba na jedno pranie ok. 50ml zwykłego taniego octu spirytusowego, który wlewamy zamiast płynu do płukania do odpowiedniej szufladki. Ocet potrzebny jest do zneutralizowania resztek sody i zapobiega pozostawaniu ewentualnych białych plam na ubraniach oraz do zmiękczania ubrań. Pranie nie pachnie octem.
4. Mydło najlepiej ugotować samemu. Jeżeli nie umiemy, to albo kupujemy np. u mnie albo decydujemy się na szare mydło i je trzemy. Nie proponuję mydła zwykłego do mycia, bo pozostawia większy osad po rozpuszczeniu i potrafi się nie rozpuszczać, a jedynie rozmiękać i rozmazywać w pralce. Jeżeli kupujemy mydło u wytwórców, dopytujmy się o mydła z tzw zerowym przetłuszczeniem, czyli takie gdzie nie ma dodatkowych olejów. W mydle do mycia niestłuszczone oleje są potrzebne, by pielęgnować skórę, ale pralka nie kocha dodatkowych tłustości.
5. Olejek eteryczny można dodawać albo do proszku albo do octu do płukania. Wg mnie więcej zapachu zostaje, kiedy dodajemy olejek do proszku.
6. Osoby, które mają pralki przeznaczone tylko na płynne środki do prania, można proszek wcześniej rozpuścić i wlać do bębna już rozpuszczony.
7. Proszek, moi klienci, używają też po rozpuszczeniu, do mycia ram okiennych.
8. Składniki, proszku oprócz mydła, które gotuję sama, kupuję na portalach sprzedażowych. Zwracam uwagę, by miały jakość przynajmniej spożywczą. Nie używam środków o jakości technicznej lub nieokreślonej przez sprzedawcę.

 

Ps Z ostatniej chwili-właśnie była u mnie przyjaciólka, która używa dla swojego dziecka pieluszek wielorazowych i mowiła, ze wspaniale ten proszek usuwa zapachy moczu i inne majtkowe aromaty. Coś, z czym nie mogła sobie poradzić stosując inne proszki.

Szeptunka Maria

Jestem kobietą, która postanowiła iść pod prąd, jeśli chodzi o trendy w medycynie akademickiej, szybkim żywieniu i “nowoczesnym” prowadzeniu domu. Skutecznie pokazuję, że można uwolnić się w swoim domu od komercyjnej chemii do sprzątania i sklepowych kosmetyków, leczyć substancjami naturalnymi. Jako wielodzietna matka, jestem przykładem, że można pogodzić macierzyństwo, pracę, hobby i prowadzić swoje życie zgodnie ze swoim sumieniem.

4 Comments

  1. Ewelina says:

    U mnie mieszanka boraksu i sody kalcynowanej (zanim zdążyłam dodać mydło) zaczęła zamieniać się w gęsta maź a następnie w kamień. Po wymieszaniu tych dwóch składników trzymałam je w zamkniętym szczelnie słoju z uszczelką, nie dostała się tam woda. Co się zadziało?

    1. Szeptunka Maria says:

      Przyznam,że kompletnie nie wiem w czym problem. Boraks mi skamieniał,kiedy miałam niedokręcone wieczko, pod wpływem wilgoci z powietrza. Nigdy jednak nie powstała maź. Zmieszane ze soba dwa składniki, nie reagowały mi ze sobą. Robię czasem 2-3 kg proszku i mam go długi czas i nigdy nie powstała mi maź ani nawet nie skamieniał.A czy na pewno miałaś odpowiednie składniki np sodę klacynowaną czyli węglan sodu a nie wodorotlenek sodu?
      Jeśli rodzaj składników jest prawidłowy to zostaje teraz tylko zrobić pastę do prania.1 czesc boraksu, 1 cz sody kalcynowanej 1 cz mydła potasowego(ono jest w postaci galaretki), 2 i pól częsci gorącej wody i pól części gliceryny. Najpierw mydło plus woda i blenderem rozmieszać(nie wyciągać blendera z płynu by nie robić piany), dodać składniki sypkie i na koniec gliceryna. Powinna powstać pasta konsystencji Cif. Jeśli jest za gęsta dodaj jeszcze wody.

  2. Ja mam podobny problem jak Ewelina – proszek się zbryla, muszę go dobrze suszyć po wymieszaniu w boraksem. I problemem jest to, że jednak niedopiera mocno zabrudzonej czy poplamionej odzieży.

    1. Szeptunka Maria says:

      A może kłopot sprawia to że macie 8 wodny a nie 10 wodny czteroboran sodu? Ja do tej pory miałam zawsze 10 wodny i przez 10 lat używania nigdy! nie powstała mi maź po zmieszaniu składników. Co do niedopierań , to białe rzeczy od czasu na czasu zamaczam w mieszaninie wody utlenionej. Brudniejsze kolory i białe, tam gdzie mam plamy, to zapieram je bezpośrednio przed praniem mydłem kokosowym i takie niewypłukane z tego mydła wrzucam do pralki. Puszczam na dłuższe cykle, nie upycham na maxa bębna. Może Regi spróbujesz skorzystać z przepisu na pastę, który podałam Ewelinie? Sa zwolennicy tej formy, jako mniej kłopotliwej w dozowaniu i niby lepiej czyszczącej. Ja używałam obie formy Obecnie zostałam przy proszku, bo wydaje mi sie wygodniejszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *