Cykl-Pachnąca paszka-Dezodorant w kremie
Dzisiaj wchodzimy na wyższy poziom dezodorantów. Więcej składników i nietypowa konsystencja.
Proponuje Wam zrobienie dezodorantu na bazie oleju kokosowego w postaci kremu do wcierania w pachy.
Przepis:
12 g oleju kokosowego
8 g masła shea nierafinowanego
4 g wosku pszczelego lub 5 g sojowego
12 g sody oczyszczonej
12 g skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej, ew mąki tapioki
35 kropel olejku eterycznego/aromatu kosmetycznego
alkohol do dezynfekowania pojemników
Dezynfekujemy wszystkie miski, pojemnik ostateczny, łyżki przez spryskanie alkoholem.
Olej, masło i wosk rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Do osobnej miski przesiewamy przez sitko skrobię i sodę, tak by zatrzymać większe kryształy.
Wsypujemy sypkie do mokrych jednocześnie mieszając, aż do uzyskania jednolitej papki.
Dodajemy olejki eteryczne. Ponieważ cytrusy mogą być fotouczulające, to nie polecam je na lato.
Przelewamy papkę do ostatecznego pojemnika i wkładamy go do lodówki na 30 minut. Dezodorant wyraźnie zgęstnieje i będzie miał konsystencję gęstej kaszki manny. Wcieramy czystą ręką na umyte pachy.
Wady dezodorantu:
-więcej składników
-dłuższa procedura przygotowania
-jeżeli nie przesiejemy sody mogą być odczuwalne drapiące kryształki
-nakłada się go palcami
Plusy dezodorantu:
-lubi go mój mąż
-nie zostawia śladów na odzieży
-sucha pacha
-brak przykrego zapachu nawet po wysiłku fizycznym
-wydajny
-nie twardnieje ani nie zmienia konsystencji po czasie
Bardzo lubimy ten specyfik i używamy go chętnie. Polecam go z całego serca, również potliwej młodzieży. Nie zostawia śladów u włochaczy.
Wasza Szeptunka Maria